Palce zrywaj± li¶æ, gdy my¶li szepcz±
"Marno¶æ". Tak w³a¶nie: bez ¿alów i jêków
K³adzie Kohelet s³owa w swoj± ksiêgê.
S³oñce zmarszczkami po twarzy ju¿ przesz³o.
Wymiê³o r±bek szaty, sprawdzaj±c jak kiedy¶
Trzeba bêdzie j± sp³owieæ. Ile bêdzie znaczyæ,
Kiedy siê kurz sufitu posypie do naczyñ,
Odwrócona klepsydra bogactwa i biedy.
Droga siê do nóg ³asi. Ci±gnie, jednak
Nie warto trudziæ stóp, by z innej strony
Te same widzieæ gwiazdy rozrzucone,
Których nie siêgnie najbogatszy ¿ebrak.
I wtedy nico¶æ porusza siê nagle,
Próbuje stopy, karku, duszy dotkn±æ;
Wierci siê cia³o w nocy prze¶cieradle,
¦miech burzy li¶cie - starzec mia³ ³askotki.
« poprzednia | nastÄ™pna » |
---|